
Barowanie ma za zadanie zmienić nastawienie psa do danego obiektu (zachodzi proces kontrwarunkowania) , poprzez uruchomienie w mózgu psa ośrodka nagrody. Pies liżąc, aktywuje produkcję endorfin i dopaminy („hormony szczęścia”), dzięki czemu wprawia się w stan przyjemności, relaksu i spokoju – dlatego tak ważna jest konsystencja smarowidła.
Dzięki „otwarciu baru” od początku do końca wystawienia na „stracha”, w głowie psa tworzy się skojarzenie: to coś jest -> jest super smacznie i miło. To coś znika -> robi się nudno. Pies zaczyna chcieć, by pojawiał się „strach”, docelowo na sam jego widok odwraca się do nas i patrzy pytająco, a jego tolerancja względem niego wzrasta – pies przestaje się bać/ekscytować/frustrować, itp.
Powyższe działania mają szansę zdać egzamin TYLKO, jeśli będziemy konsekwentnie stosować barowanie w każdej lub prawie każdej sytuacji wystawienia na bodziec (np. jeśli nasz pies wyskakuje ze szczekaniem do ludzi mijanych na ulicy, barujemy KAŻDEGO przechodnia, którego mijamy podczas spaceru).
1) Gdy tylko w zasięgu wzroku pojawi się ktoś/ coś, co psa stresuje (przeraża/denerwuje/frustruje/złości/ekscytuje), np. inny pies/człowiek w kapeluszu/wiewiórka/samochód/rowerzysta/itp., staramy się zwiększyć dystans od tego czegoś, po czym naprowadzić psa smakołykiem/smyczą (tylko w wypadkach, w których pies nie reaguje na jedzenie!) na tę stronę, byśmy ciałem oddzielali go od czynnika stresującego. (jeśli „strach” będzie mijał nas z lewej strony, bierzemy sobie psa na stronę prawą).
WAŻNE: Pies też MUSI widzieć obiekt, bo inaczej ćwiczenie nie ma sensu.
2) Wyciągamy pasztetową z małą dziurką w opakowaniu (lub inne smarowidło – serek topiony/masło/smalec/tłuste mięso mielone/zmielony tuńczyk w oleju lub sosie własnym/twaróg mielony/itp.) – BAR OPENED - i zaczynamy dawać psu (jeśli trzeba, wciskamy w pysk lub nacieramy dziąsła tak, by pies MUSIAŁ zacząć lizać – jeśli pies jest w kagańcu, można wysmarować kaganiec), chwaląc go jednocześnie.
3) Dajemy psu lizać tak długo, jak „strach” widoczny jest w zasięgu wzroku. Gdy już stracha miniemy lub jest bardzo daleko, chowamy smarowidło – BAR CLOSED.
4) Powtarzamy konsekwentnie w KAŻDEJ sytuacji, gdy pojawia się czynnik stresujący
5) Zaczynamy w takiej odległości, by nasz pies jeszcze nie zareagował.
6) Jeśli już zareaguje, barujemy mimo wszystko, i jeśli mamy możliwość, zwiększamy dystans (po prostu zabieramy smycz ze sobą, a na niej psa
