Szczekanie na psy i ludzi

[Luki 150]

Dante podczas naszych krótkich wypadów narazie, szczeka sporadycznie na ludzi, a za to na każdego psa bez wyjątku, od małych po wielkie.śmiesznie to wygląda gdy atakuje psa 10x masywniejszego. Dziś mężczyzna ledwo utrzymał swojego owczarka, a oczywiście był spokój dopóki Dante nie zaczął. Jak wyeliminować takie zachowanie w wieku szczenięcym?

[czarnepotwory]

Myślę, że tu przede wszystkim trzeba postawić na sensowną socjalizację z psami i ludźmi. Podkreślam: sensowną. Nie chodzi o to, żeby psu zafundować jak największą liczbę kontaktów z psami i ludźmi, tylko żeby zadbać o jakość tych kontaktów. Czyli żeby każdy taki kontakt, był dla psiaka pozytywnym doświadczeniem.

Jeśli chodzi o ludzi, to może poproś różnych znajomych o pomoc. Poumawiaj się na spotkania. Poinstruuj znajomych, żeby nie zaczepiali Twojego małego ślicznego szczeniaczka, tylko żeby mu pozwolili samemu do dnich podejść. Jak już podejdzie, to niech nie zaczynają od wyciąganie do niego rąk, a już zwłaszcza głaskania go np. od góry po głowie, tylko niech mu dadzą smakołyka i ewentuialnie - jeśli psiak będzie wyluzowany - mogą go krótko, delikatnie pogłaskać po klacie.

Co do socjalizacji z psami, to wiem, że niedługo wybieracie się do psiego przedszkola. Napisz może, skąd jesteś i co to za przedszkole. Może ktoś na forum byłby Ci w stanie podpowiedzieć, czy przedszkole jest sensowne. Generalnie warto psiakowi zapewnić jak najwięcej kontaktów z dorosłymi zrównoważonymi psami, które pomogą Twojemu psiakowi nauczyć się zachowań społecznych, pokażą mu, że inne psy nie są straszne i pokażą mu, jakie zachowania w psim świecie są uprzejme, a jakie nie są i spotkają się ze społeczną reakcją.

[Luki 150]

O dziękuję generalnie jeśli chodzi o ludzi to u nas w domu jest często i dużo osób a w dodatku wszystkich cisne żeby w podobny sposób jak mówisz go traktowali. Jedynie to głaskanie po głowie muszę wyeliminować i powiedzieć o smakołykach bo tego nie robiłem.
W domu nie jest taki krzykliwy. Tylko sporadycznie szczeka jak się czegos wystarczy albo jak goni kota naszego ale też nie zawsze. No i warczy przy zabawie ale tak to spoko. Na dworze inna bajka

[czarnepotwory]

Na dworze jak widzisz, że sytuacja dla malucha za trudna, to po prostu go z niej wyprowadź - czyli jak się za bardzo nakręca, zwiększcie dystans od bodźca, który go tak nakręca.

[Luki 150]

Ale on nie zawsze wtedy mnie słucha. To mam go odciągnąć?
Druga sprawa: napisałem wątek w dziale szkoły dla psów czy coś w ten deseń

[czarnepotwory]

Oczywiście nie szarp go wtedy na tej smyczy, tylko po prostu odejdź, trzynając smycz - pies jest doczepiony do drugiego końca, to będzie musiał za Tobą podążyć. Zachęcaj do podążenia za Tobą, a jak już dołączy, to super nagródź.

Wątek w dziale "szkoły" widziałam. Nie znam tych szkół.O tej pierwszej szkole z Bydgoszczy nic konkretnego w sieci nie udało mi się znaleźć. "Psi kumpel" na swojej stronce wygląda ok., zarówno jeśli chodzi o program, jak i przygotowanie trenera (ze strony wynika mi, że jest to osoba po kursach COAPE). Popytam jeszcze, kto w Twoich okolicach godzien jest zaufania. Warto byłoby się może dowiedzieć, jak organizowany jest czas psiakom w przerwach między ćwiczeniami. Nie byłoby dobrze, gdyby przerwa to był czas na przewalanki bez nadzoru trenera.

[Luki 150]

Ok ok to gdzie Ty bys uderzyła?

[czarnepotwory]

Może warto byłoby pogadać ze szkoleniowcami z jednej i drugiej szkoły, opisać Wasze konkretne problemy, posłuchać, co szkoleniowcy będą mieli do zaproponowania i w ogóle, jak się z nimi gada. Może też byłaby możliwość przejścia się bez psa na zajęcia jednej i drugiej szkoły i popatrzenia, jakie szkoleniowcy mają podejście do psów, jak pracują, jak zorganizowane są zajęcia, itp. I wtedy można decydować. Mam wrażenie, że żadna z dwóch szkół w Toruniu ("Psi kumpel" i "Doggo") nie będzie wtopą.

[Luki 150]

No mnie też się tak wydaje tym bardziej że trenerki maja wykształcenie w tym kierunku i jakieś solidne podstawy.