Generalnie udało mi się dopracować dotykanie Dantego w miejsca wrażliwe tzn: uszy, pysk, dziąsła, łapki i ogon trzymając go na kolanach, dając smakołyki i masując mu te miejsca palcami. Przyniosło to duże plusy, bo mogę go śmiało dotykać, ale...
Podczas gdy chce podejśc do obcinania pazurkow (takimi obcążkami z zoologicznego) to już piesek łapki zabiera.
Kombinuje ale niemoge wymyślić sposobu jak metodami pozytywnymi go do tego nauczyć.
On nie ucieka na widok obcegow tylko w momencie jak biorę łapkę i obcęgi zbliżam żeby obciąc pazur wtedy cofa łapkę.
W dodatku niewiem zbytnio w jaki sposób chwytać obcegi i pod jakim kątem obcinać pazurki. Teraz robię to tak od boku pazurka jakby.
Obcinanie pazurków
-
- Ekspert
- Posty: 314
- Rejestracja: 08 lut 2017, 13:23
- Imię psa: Jazz i Cliff
Re: Obcinanie pazurków
Zrób dokładnie to samo, co robiłeś rękami - dotykaj, przytrzymuj cążki NA łapkach i dawaj smakołyki 
Jak zbliżasz cążki, to zabieraj je i nagradzaj w momencie, kiedy pies JESZCZE NIE cofnął łapy, stopniowo oczekując coraz więcej, To pies dyktuje tempo

Jak zbliżasz cążki, to zabieraj je i nagradzaj w momencie, kiedy pies JESZCZE NIE cofnął łapy, stopniowo oczekując coraz więcej, To pies dyktuje tempo

Re: Obcinanie pazurków
Dokładnie, po jakimś czasie zadziała 
Poprzedniego psa odwrażliwiałam na dotyk / wycieranie łap około roku, a potem do końca życia mogłam mu przy łapach praktycznie wszystko zrobić, podobnie było z czyszczeniem uszu.
Z młodym od początku używam mega atrakcyjnych nagródek przy zabiegach pielęgnacyjnych, których tak w ogóle chłopak nienawidzi z całego psiego serca. A na widok żółtej szmatki do mycia zadka i łapek sam biegnie do kuchni, pod lodówkę bo wie, że szmatka = coś dobrego. W Waszym przypadku budowałabym skojarzenie na podobnej zasadzie, cążki = super nagroda. Np. jak my robiliśmy z czesaniem - jedna osoba skarmia smaczki, druga w tym czasie działa, używałam na początku maziastego pasztetu, żeby pies musiał trochę popracować i za szybko nie wybrał smaka z ręki.
Teraz pracujemy nad myciem zębów, Don nienawidzi siłowego otwierania pyska jeszcze bardziej od szczotkowania futra - więc wpadłam na pomysł podawania żelu dentystycznego na szczotce tak, żeby mógł ją pożuć chwilę (żuć uwielbia). Zero stresu, pies zadowolony, my też, czasami się nawet udaje przeciągnąć szczotką po zębach.

Poprzedniego psa odwrażliwiałam na dotyk / wycieranie łap około roku, a potem do końca życia mogłam mu przy łapach praktycznie wszystko zrobić, podobnie było z czyszczeniem uszu.
Z młodym od początku używam mega atrakcyjnych nagródek przy zabiegach pielęgnacyjnych, których tak w ogóle chłopak nienawidzi z całego psiego serca. A na widok żółtej szmatki do mycia zadka i łapek sam biegnie do kuchni, pod lodówkę bo wie, że szmatka = coś dobrego. W Waszym przypadku budowałabym skojarzenie na podobnej zasadzie, cążki = super nagroda. Np. jak my robiliśmy z czesaniem - jedna osoba skarmia smaczki, druga w tym czasie działa, używałam na początku maziastego pasztetu, żeby pies musiał trochę popracować i za szybko nie wybrał smaka z ręki.
Teraz pracujemy nad myciem zębów, Don nienawidzi siłowego otwierania pyska jeszcze bardziej od szczotkowania futra - więc wpadłam na pomysł podawania żelu dentystycznego na szczotce tak, żeby mógł ją pożuć chwilę (żuć uwielbia). Zero stresu, pies zadowolony, my też, czasami się nawet udaje przeciągnąć szczotką po zębach.
Re: Obcinanie pazurków
Mój pies nie protestuje względem czyszczenia uszu i czesania, natomiast z pazurami jest właśnie problem. W ubiegłym roku musieliśmy u wet. obcinać. Próbowałam przekupstwa na smakołyki, nagradzania, głaskania- nic.